Przed nami rozpoczęcie roku szkolnego. Rodzice sześcio- i siedmiolatków stają w obliczu pytania – po co są w ogóle mundurki? Jakie są ich wady i zalety. Na forach internetowych toczą się dyskusje na temat „za i przeciw” szkolnym uniformom.
Temat powrócił w 2006 roku za sprawą ówczesnego ministra edukacji.
Na całym świecie mundurki były i są obecne w szkołach, zarówno prywatnych, jak i publicznych od stuleci. Najbardziej powszechne są w Wielkiej Brytanii. Obecnie np. w Malezji nie tylko strój, ale i fryzury uczniów podlegają przepisom. Dziewczynki z długimi włosami muszą je spinać, a chłopcy nie mogą nosić włosów dłuższych niż do linii ucha i kołnierzyka. W Korei Południowej ubranie szkolne dzieci mają na sobie przez cały dzień. Wyjątkiem są Niemcy, w których mundurki są praktycznie nieznane, a jeśli stosowane to tylko w pojedynczych, prywatnych szkołach.
Jedno jest pewne: ca całym świecie zunifikowany ubiór szkolny, kojarzony jest raczej z przynależnością do elitarnej instytucji i nosi się je z dumą. Jest to raczej przywileju niż obowiązek.
Zalety
Przede wszystkim oszczędność: czasu i pieniędzy. Rodzice starszych dzieci podkreślają, że zakup 2 lub 3 kompletów szkolnego ubrania, to znacznie mniejszy wydatek niż zakup normalnych ubrań i dodatków. Nie bez znaczenia jest również fakt, że zawsze wiadomo „ w co się ubrać”. Dzięki temu można zaoszczędzić cenne minuty co rano i niepotrzebne emocje towarzyszące negocjacjom.
Nauczyciele i dyrekcja doceniają również fakt, że dzięki zunifikowanym strojom od razu wiadomo, gdy na terenie szkoły pojawia się osoba spoza szkoły. Łatwiej też jest o bezpieczeństwo dziecka np. na terenie boiska czy podczas wycieczki szkolnej.
Mundurki pomagają tez w procesie identyfikacji i integracji uczniów z własną szkołą.
Koronnym argumentem zwolenników, ale i zarazem przeciwników mundurków, jest to, że wszystkie dzieci są równe. Nie mają znaczenia najnowsze trendy mody, metki, marki i pochodzenie ubrania. Nie ma dodatkowych sytuacji do rywalizacji i budowania poczucia wartości na podstawie zewnętrznych dóbr.
Pamiętajmy też, że szkoła ma za zadanie uczyć i wychowywać. Często rodzice stosując tzw. bezstresowe wychowanie, nie ucząc dziecka żadnych zasad i obowiązujących w społeczeństwie norm. Niejednokrotnie, to dopiero w szkole, 6 latek spotyka się z zasadami, normami i wymogami. Czasem to sam fakt istnienia zasady obowiązywania stroju, ma większe znaczenie w procesie wychowania dziecka , niż sam mundurek.
Warto wiedzieć, że mundurki to nie koniecznie fartuchy z poliestru. Są to często dobrej jakości koszulki polo lub koszulki z logo szkoły, spodnie, sweterki, bawełniane spódniczki.
Wady
Przeciwnicy ujednoliconych strojów, podnoszą kwestię wolności i niezależności młodego człowieka.
W obecnym społeczeństwie nie wszyscy są równi i nie ma powodu stwarzać sztucznej równości w szkołach – mówi jedna z mam siedmiolatka.
Taki sam strój dla wszystkich doprowadzić może do stłumienia indywidualności w dziecku, oraz nakazu respektowania - z góry narzuconej, nie podlegającej dyskusji - normy.
Rodzice starszych dzieci, podkreślają fakt, że dla ich pociech bardzo ważne jest różnicowanie na tle grupy i chęć wyrażenia swojej odrębności i indywidualnych poglądów, także przez swobodny i autorski styl.
Wadą dla niektórych rodziców jest konieczność wyboru narzuconego przez szkołę wzoru, kroju i materiału.
Na szczęście dla zwaśnionych stron, to Dyrekcja danej placówki podejmuje decyzje nt. obowiązujących norm. A rodzice mają wybór, do której szkoły, będzie chodziło jego dziecko.
Ciekawym pomysłem wydaje się też wprowadzenie mundurków lub chociaż zasad dotyczących wyglądu dla nauczycieli. Czasem mogłoby się to okazać bardzo pomocne.
Mundurki szkolne - wady i zalety